79. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

Patrzeć w przyszłość, nie zapominając o przeszłości

Kolejna rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego skłania mnie ku refleksjom nad niepodległością naszego kraju. Czym ona jest i kto powinien być jej patronem?

Paweł Łepkowski
Franciszek Ksawery Drucki-Lubecki Foto: Marie-Eugénie Prévot Gomier , Public domain, via Wikimedia Commons

Dla mnie pretorianami niepodległości nie są romantyczni straceńcy, ale twardo stąpający po ziemi przedsiębiorcy, przemysłowcy i finansiści, którzy kształtują siłę i dostatek państwa. Wszyscy pamiętamy pierwszego marszałka Polski. Każdy wie, kim był, choć pewnie nie każdy zna wszystkie jego zasługi, ale także i wady. Kto jednak dziś pamięta o jego adiutancie, gdyńskim armatorze Jerzym Jabłonowskim, którego Niemcy zamordowali w Auschwitz? Już kiedyś pisałem, że niewiele osób mogłoby wymienić z pamięci nazwiska takich przedsiębiorców II Rzeczypospolitej, jak chemik Józef Kochanowicz, włocławski przemysłowiec Hugo Mühsam, bielski wynalazca Walter Jan König, kaliski budowniczy instrumentów muzycznych Juliusz Betting czy zamordowany w Auschwitz kupiec Stanisław Lurski. Było ich oczywiście znacznie więcej. Wszystkie dzieci znają Tadeusza Kościuszkę, ale tylko nieliczni studenci wiedzą, kim był minister skarbu Królestwa Kongresowego Franciszek Ksawery Drucki-Lubecki, twórca pierwszego w historii Banku Polskiego. Od młodzieży wymaga się pamiętania nazwiska Romualda Traugutta, ale podręczniki przemykają po nazwisku naczelnika rządowych zakładów górniczo-hutniczych Królestwa Kongresowego, inżyniera Fryderyka Wilhelma Lempego.

W tradycji anglosaskiej zasłużony patriota to przede wszystkim aktywista, ideowiec i przedsiębiorca dbający o swój dobrobyt, a przez to o zamożność własnego państwa. Najwięksi amerykańscy przemysłowcy byli zawsze filantropami. Budowali uniwersytety – jak John D. Rockefeller, wznosili świątynie kultury – jak Andrew Carnegie, przekazywali ogromne zbiory sztuki muzeom – jak John Pierpont Morgan.

Dlaczego Amerykanie mają najlepsze i najbardziej prestiżowe uczelnie na świecie? Czemu ich wytwórnie filmowe produkują najdroższe filmy świata? Dlaczego w niemal każdej dziedzinie są lokomotywą cywilizacyjną ciągnącą resztę świata? Znam ich doskonale. Niczym się od nas nie różnią. No, może z jednym wyjątkiem. Dla nich przedsiębiorca jest bohaterem narodowym. Jeszcze dwa wieki temu Ameryka Północna była dzikim kontynentem, a zamieszkane obszary Wschodniego Wybrzeża były prawdziwym wygwizdowem w porównaniu z najuboższą europejską prowincją. Ale ojcowie założyciele Stanów Zjednoczonych upatrywali siły swojej unii przede wszystkim w rozwoju przedsiębiorczości. 

Swoją potęgę Ameryka zawdzięcza ugruntowanemu przeświadczeniu, że aktywność gospodarcza to fundament patriotyzmu.

Niepodległość wcale nie oznacza izolacji. Wręcz przeciwnie. To wspólna podróż w przyszłość z najbardziej rozwiniętymi państwami świata. W naszym najlepszym narodowym interesie jest przynależność do wspólnoty narodów, w której są także potomkowie tych, którzy 79 lat temu byli naszymi śmiertelny i wrogami. Bowiem, jak mawiał Marek Aureliusz – życie to nieustanna zmiana. A historia to darwinistyczny proces nieustannych poszukiwań lepszych rozwiązań. Niezależnie od ceny. 


Przeczytaj też:

Zapomniani bohaterowie narodowi

W polskiej tradycji za bohaterów narodowych uznaje się najczęściej wszelkiej maści męczenników i obrońców przegranej sprawy, którzy bardziej cenią sobie honor niż zdrowy rozsądek.

Tadeusz Rozwadowski: obrońca Lwowa. Część I

Niewiele osób w historii Polski zasłużyło się dla jej niepodległości tak bardzo jak generał Rozwadowski. I chyba żaden z naszych bohaterów nie został równie haniebnie zepchnięty na margines pamięci narodowej.

Mit Rozwadowskiego

Popularna na prawicy legenda mówi, że załamany Piłsudski całkowicie scedował podczas Bitwy Warszawskiej dowodzenie na generała Tadeusza Rozwadowskiego. Kłóci się ona jednak ze wszystkim, co wiemy o systemie dowodzenia w Wojsku Polskim w 1920 r.

Tadeusz Rozwadowski: twórca Cudu nad Wisłą. Część II

W dniach 12-25 sierpnia 1920 roku Wojsko Polskie stoczyło jedną z najważniejszych bitew w historii naszego kraju. Lord D'Abernon nazwał ją 18. najbardziej decydującą bitwą w dziejach. Ale kto był prawdziwym architektem tej wielkiej polskiej wiktorii?


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę