ZSRR

Tajemnica śmierci Stalina

Dzisiaj mija 70. rocznica śmierci Stalina. Co było jej powodem? Niezdrowy tryb życia, pijaństwo i w konsekwencji udar mózgu czy może jednak wyrafinowane morderstwo? Przyczyny śmierci sowieckiego dyktatora nadal pozostają tajemnicą.

Paweł Łepkowski
Stalin w towarzystwie Mao na uroczystości z okazji swoich 71. urodzin w Moskwie w grudniu 1949 roku. Po prawej stronie Stalina Walter Ulbricht z NRD, a na końcu Yumjaagiin Tsedenbal z Mongolii. Osoba po lewej stronie to Shi Zhe, rosyjski tłumacz Mao. Foto: Helsingin Sanomat, Public domain, via Wikimedia Commons

10 lat temu w 60. rocznicę śmierci despoty odtajniono dokumenty, które miały ponad wszelką wątpliwość potwierdzać, że przyczyną jego zgonu były jedynie poważne problemy zdrowotne i hulaszczy tryb życia. 11 stron dokumentów opisujących przyczyny śmierci sowieckiego „pacjenta numer jeden" powstało jako rezultat sekcji zwłok przeprowadzonej kilka godzin po śmierci Stalina 5 marca 1953 r.

W oficjalnym akcie zgonu Iosifa Wissarionowicza Dżugaszwilego zaznaczono godzinę 21.50 jako czas, kiedy „przestało bić serce drogiego przywódcy, słońca postępowej ludzkości”. Jednak wcześniejsze 48 godzin życia wodza jest osnute tajemnicą. Oficjalna wersja głosi, że wcześniej tego samego dnia Stalin napił się ulubionego gruzińskiego wina, po czym nagle osunął się na podłogę i zapadł w śpiączkę. W momencie śmierci przebywało przy nim kilka osób, w tym córka Swietłana, syn Wasyl oraz stali bywalcy nocnych imprez, z Wiaczesławem Mołotowem, Nikitą Chruszczowem i Ławrientijem Berią na czele. W domu i wokół niego bez wątpienia znajdowała się ochrona i osobista służba medyczna dyktatora.

Jedyną w tym gronie osobą, która płakała nad konającym tyranem, była jego 27-letnia córka Swietłana Alliłujewa (wówczas nazywała się jeszcze Swietłana Iosifowna Stalina). Jej opis śmierci Stalina jest bardzo realistyczny i trudno go uznać za konfabulację: „Jego twarz ściemniała i zmieniła się, rysy stały się nierozpoznawalne. (...) Agonia była straszna. Dusił się na oczach wszystkich. W pewnym momencie – nie wiem, czy rzeczywiście, ale tak mi się wydawało – otworzył oczy i powiódł wzrokiem po stojących dookoła. Było to przerażające spojrzenie, na poły bezmyślne, na poły gniewne i przepełnione strachem przed śmiercią. Ojciec uniósł lewą rękę i ni to wskazał gdzieś w górę, ni to pogroził nam wszystkim. W następnym momencie dusza, uczyniwszy ostatni wysiłek, wyrwała się z ciała. (...) Twarz taty zbladła i przyjęła swój zwykły wygląd (...) stateczny, piękny, opanowany. Nie wiem, ile czasu staliśmy tak w milczeniu, oniemiali”.

Opis ten wskazuje, że przyczyną śmierci był udar mózgu. Ale dowodzi także, że Stalinowi nie udzielono pomocy medycznej. Nie zawieziono go nawet do szpitala. Umierał, popuszczając mocz, w cuchnącym od dymu tytoniowego pokoju w kuncewskiej daczy, otoczony przez dygnitarzy bezczynnie przyglądających się jego agonii.

W 2008 r. rosyjski historyk Nikołaj Dobriusza odnalazł w tajnym archiwum FSB dokumenty świadczące o tym, że Beria dwa dni przed śmiercią Stalina przygotował do druku pełen patosu artykuł o stracie „największego skarbu ludzkości”. Oznacza to, że opisane wydarzenia w Kuncewie mogły być mistyfikacją, a wszyscy ich świadkowie byli wspólnikami największego spisku w dziejach Rosji.

Dobriusza wskazywał także, że protokoły przesłuchań ochrony Stalina na okoliczność jego choroby mają datę 3 marca 1953 r. Natomiast z zeznań ochroniarzy wynika, że dyktatora znaleziono leżącego przy stole już rankiem 1 marca. Zgodnie z protokołem na stole znajdowała się wypita do połowy butelka wody. Ta butelka, po której potem ślad zaginął, stanie się koronnym argumentem dla osób podejrzewających zamach na życie Stalina. Dobriusza podkreśla zresztą, że w pokoju były też dwie inne butelki, ale tylko jedna – ta wypita do połowy – zaginęła bez śladu, mimo że miała być dostarczona na Łubiankę na rozkaz Grigorija Majranowskiego, szefa laboratorium trucizn NKWD. Zadziwiające, że domagający się analizy zawartości butelki Majranowski został aresztowany jeszcze tego samego dnia na osobisty rozkaz Berii. Rozstrzelano go kilka dni później.


Przeczytaj też:

Hitler i Stalin. Fatalne zauroczenie. Część I

22 czerwca 1941 r. rozpoczęła się realizacja planu Barbarossa. Radziecka historiografia ukazywała państwo stalinowskie jako niewinną ofiarę niemieckiej napaści, a Hitlera jako szaleńca, który bezmyślnie rozpoczął wojnę na dwa fronty. Dziś możemy przypuszczać, że był to obraz całkowicie fałszywy.

Czy Stalin dał się oszukać Hitlerowi? Część II

Dzisiaj, z perspektywy wielu dekad po wojnie, spoglądamy na Stalina i Hitlera jako jednych z największych antagonistów w historii. Zapominamy przy tym, że przez wiele lat ci ludzie byli sobą wzajemnie zafascynowani. Uważali, że ustroje polityczne, które budują, są do siebie bardzo podobne. Tworzy...

Hitler i Stalin: miłość aż po grób. Część III

Wielki niemiecki filozof i twórca nowoczesnego systemu idealistycznego Georg Wilhelm Friedrich Hegel głosił, że poprzez działania wielkich „światowo-historycznych" indywidualności realizuje się wola Opatrzności i ujawnia „wola ducha świata". Czy duch zatem przemówił do ludzkości przez Hitlera i S...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę