Ochrona własności intelektualnej

Święte prawo własności? Nie według Rosjan

Rosyjski dekret o braku odszkodowań za naruszenie prawa patentowego umożliwiający obywatelom bezkarne korzystanie z technologii i znaków towarowych, których właścicielami są przedstawiciele „nieprzyjaznych państw”, trudno postrzegać w kategoriach innych niż kradzież.

Zofia Brzezińska
Foto: Samuel Figueroa | Pexels

Z jednej strony w przeciągu ostatnich tygodni Rosja złamała już tyle zasad cywilizowanego świata i praworządnego państwa, że dodatkowy „grzeszek” w postaci nieposzanowania cudzej własności nie powinien nas szokować. Z drugiej strony jednak o każdym, nawet najmniejszym naruszeniu prawa należy mówić głośno, gdyż tolerowanie i przemilczanie pozornie niewielkiego zła nieuchronnie prowadzi do powstania znieczulicy, która może skutkować późniejszym brakiem reakcji na zło poważniejszego kalibru.

W chwili obecnej taka reakcja jeszcze na szczęście jest – i to silna oraz solidarna. Jej wyraźnym przejawem są m.in. sankcje ekonomiczne zastosowane wobec Rosji przez inne kraje. I to właśnie w odpowiedzi na owe sankcje władze największego państwa świata wprowadziły zezwalający na kradzież dekret. Rozwiązania w nim zawarte stanowią jasno, że jeśli na terenie Rosji zostanie użyty wbrew woli prawnego właściciela wzór użytkowy lub przemysłowy, to jeśli właściciele prawni dopuszczają się ”nieprzyjaznych działań przeciwko rosyjskim podmiotom prawnym i osobom fizycznym”, nie będą mogli liczyć na jakiekolwiek odszkodowanie. W praktyce oznacza to, że zagraniczne technologie i pomysły mogą być kopiowane i używane bez żadnych umów oraz opłat.

Nie trudno dostrzec, że motywacje do wydania przedmiotowego dekretu były złożone, a on sam miał spełnić zasadniczo dwie role. Przede wszystkim propagandową, mającą udowodnić społeczeństwu, że Rosja zamierza chronić gospodarkę państwa i dobrobyt mieszkańców za wszelką cenę. Nie bez znaczenia pozostaje też funkcja odstraszająca – dekret ma być sygnałem ostrzegawczym dla zagranicznych firm rozważających wyjście z Rosji, że powinny jeszcze raz przemyśleć swoją decyzję oraz przeanalizować wiążące się z nią koszty. Dodatkowy zamęt wprowadza użycie niejasnego pojęcia „nieprzyjaznego państwa”, które może sugerować, że przy rozstrzyganiu jakichkolwiek ewentualnych konfliktów nie będzie liczyło się zdanie i wyroki sądów, lecz polityków Kremla.

Pamiętajmy, że ochrona patentowa daje osobie uprawnionej monopol na komercyjne wykorzystanie swojego rozwiązania. Może ona decydować o sprzedaży do niego praw lub udzieleniu licencji osobom trzecim. Osoba posiadająca patent ma prawo dochodzić swoich roszczeń na drodze postępowania cywilnego względem osób, które naruszyły prawo do patentu. Uprawnionemu wolno żądać m.in. natychmiastowego zaprzestania stosowania tych praktyk, wycofania z obrotu wytworów z wykorzystaniem patentu, a także zwrotu korzyści uzyskanych niezgodnie z prawem.

Tymczasem  „przedsiębiorcza” Rosja chce wręcz iść krok dalej i brak ochrony rozszerza także na znaki towarowe. Bulwersujące przepisy kreują pole do szerokich nadużyć, w ramach których Rosjanie będą mogli prowadzić działalność pod nazwą największych, najbardziej znanych i najdroższych marek… bez żadnych praw do nich i bez ponoszenia  konsekwencji za ich bezprawne używanie.

Jaki scenariusz może łatwo ziścić się w obliczu tak abstrakcyjnych okoliczności? Prawdopodobnie rynek  zaleje fala podróbek, a prawowici właściciele pozostaną biernymi i bezradnymi widzami tego zdumiewającego spektaklu.

Marek Czyżewski, prezes zarządu Pravna Group, do której należy serwis Pravna.pl zajmujący się m.in. pomocą prawną przy zastrzeganiu znaków towarowych, nie ma złudzeń:

„Wszystko wskazuje na to, że sytuacja w Rosji będzie modelowym przykładem tego, jak może funkcjonować biznes bez respektowania praw do własności intelektualnej. Jeśli rozwiązania wejdą rzeczywiście w życie, to będzie to bolesna lekcja dla wielu przedsiębiorców. Jednak cenna dla tych, którzy mają wpływ i mogą zadbać o prawa do swoich wynalazków, wzorów przemysłowych czy znaków towarowych” – komentuje przedsiębiorca.

W warunkach, w których prawa ochrony własności intelektualnej są przestrzegane, rejestracja znaku towarowego zapewnia komfort i prowadzenie działalności bez obawy, że ktoś pozbawi nas prawa do jej nazwy. Otrzymanie z Urzędu Patentowego świadectwa ochronnego jest skutecznym narzędziem w walce z nieuczciwą konkurencją, bo to dowód na to, kto jest właścicielem marki i jakie ma do niej prawa.

Nie ma jednak wątpliwości, że 24 lutego 2022 roku Rosja na własne życzenie wypisała się ze świata, w którym prawo jest nadrzędnym czynnikiem (także to kształtujące bezpieczeństwo prowadzenia biznesu). Można tylko spekulować, że zapewne największe marki po zakończeniu wojny w Ukrainie wrócą do prowadzenia biznesu z Rosją. Szkody, jakie we wzajemnym zaufaniu dotychczasowych kontrahentów wyrządził przedmiotowy dekret, nie będą już jednak do naprawienia. Rosjanie powinni liczyć się z tym, że w przyszłości firmy chcące z nimi współpracować będą dodatkowo zabezpieczały się prawnie. A niewykluczone, że w ogóle nie przekroczą już nigdy granicy rosyjskiej i postawią na biznes prowadzony na terenie w pełni demokratycznych krajów, gdzie prawa do patentu są respektowane, a werdykty wydawane są nie przez opętanych żądzą władzy polityków, lecz przez niezależne urzędy i niezawisłe sądy.


Przeczytaj też:

Sztuka oknem na lepszy świat?

Okrutna rzeczywistość wymusza na nas coraz większą kreatywność w zakresie poszukiwania sposobów na chociaż krótką od niej ucieczkę. A ta ostatnia jest czymś nad wyraz potrzebnym i pożądanym, gdyż zaniedbaniem siebie i własnych potrzeb naprawdę nikomu nie pomożemy. Coraz więcej ludzi docenia więc ...

Legalne źródła fundamentem nieśmiertelności sztuki

Przygnębiająca atmosfera obecnych czasów – niekończąca się pandemia, pogłębiający się kryzys klimatyczny i ekonomiczny oraz coraz bardziej niepewna przyszłość sprawiają, że do wielu ludzi szczególnie mocno przemawiają apokaliptyczne wizje zawarte w twórczości Zdzisława Beksińskiego. Czy to jest p...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę