Mundial 2022 w Katarze

Janerka nie zaśpiewa dla szejków

Przebój Klausa Mitffocha „Nie wszystko można kupić, nie wszystko można mieć” coraz bardziej opowiada o Katarze, który postanowił zorganizować pierwszy listopadowy mundial.

Jacek Cieślak
Lech Janerka. Foto: Eloy.wikia, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons

Każda sportowa impreza ma już od dawna tradycyjną oprawę muzyczną, o czym świadczy „Futbol” Maryli Rodowicz czy refren: „Uliczkę znam w Barcelonie, w uliczkę wyskoczy Boniek”. Były też późniejsze polskie piłkarskie przeboje, ale akurat te wspomniane zapadły mi bardziej w pamięć – może dlatego, że kojarzą mi się z dobrymi występami polskich piłkarzy. To istotny powód!

Władca Kataru, który zorganizował mundial poza sezonem letnim, zamarzył sobie, żeby hymnem piłkarskich mistrzostw świata w 2022 r. była piosenka, nomen omen, „Dreamers”. Do jej wykonania udało się skaptować południowokoreańskiego gwiazdora Jungkooka ze znanej na całym świecie k-popowej grupy BTS. Pewnie całą formację Katarczykom udałoby się też opłacić, mieli jednak okazję poczynić oszczędności, ponieważ innych muzyków opłaca żołdem południowokoreańska armia. Znacznie niższym niż ich honoraria.

Udało się więc zaprosić Jungkooka, ale tytułowi marzyciele z Kataru pomyśleli sobie, że najlepiej byłoby, gdyby wszystkie kontynenty miały swoich piosenkarskich reprezentantów na gali otwarcia i tu marzenia zaczęły przechodzić w fazę niespełnienia, a może należałoby to już nazwać fazą koszmaru.

Trudno bowiem katarskim szejkom zrozumieć, że stać ich na budowę stadionów na pustyni za grube miliardy, a mając je w nadmiarze – nie mogą mieć na jednym z takich stadionów gwiazd, nawet gdy wykładają na stół ponad milion dolarów.

Taką kwotę odrzucił jako jeden z pierwszych Rod Stewart, który wydawał się kandydatem idealnym do muzycznego rozpoczęcia mundialu, ma bowiem taki zwyczaj, że zanim zacznie śpiewać – wykopuje ze sceny piłkę, jak na fana futbolu przystało.

Stewartowi nie podoba się jednak nietolerancja w Katarze i sekowanie mniejszości seksualnych, co dla dzisiejszych gwiazd show-biznesu jest dziś nie do pomyślenia. Środowisko muzyczne to jednak nie PiS, gdzie – tak jak wszędzie – wielu jest homoseksualistów, jednak ci pisowscy składają ofiarę ze swojej orientacji na ołtarzu kariery, wspierając otwarcie lub skrycie krucjatę przeciwko takim jak oni.

Największą chętkę na zaśpiewanie w Katarze deklarowała Shakira, która ma już mundialowe doświadczenie z RPA,  jednak pod wpływem presji środowiska na kilka dni przed galą stanęła w jednym szeregu z całą branżą. Podobnie, ale bez nacisków, uczyniła Dua Lipa, zapewniając że z przyjemnością przyjedzie do Kataru, ale jak sytuacja się zmieni.

Do końca chodziły plotki, że Robbie Williams, który nie odmówił cztery lata temu występu w kraju Putina, będzie równie chętny śpiewać dla szejków. Ktoś miał jednak złe informacje. Także Black Eyed Peas z Ameryki postanowili się nie wychylać.

Świat zachodni nie posiadałby więc na gali otwarcia swojego suto opłaconego reprezentanta, gdyby nie to, że Katar ma pod swoimi skrzydłami świetne linie lotnicze i dba o ich reklamę. W reklamach zaś występuje sam Morgan Freeman, popularny aktor, który w filmie „Bruce Wszechmogący” wystąpił w roli Boga. Wziął za reklamę latania, nie pogardził kasą za opowiadanie bajeczek na dobranoc.

Niewykluczone jednak, że kinowemu Najwyższemu powierzono misję stworzenia – może nie przez siedem dni, lecz kilkanaście, anglosaskiej reprezentacji muzycznej w finale mundialu. Obawiam się jednak, że boskie sankcje Freemana są mocno ograniczone, bynajmniej nie ze względu na ateizm gwiazd, lecz ich szacunek dla każdego człowieka.

A ponieważ refreny są po to, by je powtarzać, zacytujmy jeszcze raz Lecha Janerkę: „Nie wszystko można kupić, nie wszystko można mieć” – raczej bez nadziei na to, że katarscy władcy coś takiego chcieliby usłyszeć podczas finałowej imprezy.


Przeczytaj też:

Sumienie futbolu i mundial w katarskim piekarniku

Trener piłkarskiego giganta z Liverpoolu Jürgen Klopp zirytowany wykrzykuje na konferencji prasowej: „Dziennikarze powinni wreszcie dać spokój i przestać wypytywać piłkarzy z europejskich reprezentacji narodowych o mundial w Katarze, a skoncentrować się na sporcie.” Może ma rację. Cóż mogą futbol...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę