W Trójmiejskim Parku Krajobrazowym tną drzewa na potęgę. Choć statystycznie w Polsce przybywa powierzchni zalesionej, wewnątrz lasów drzew ubywa.
Tomasz Tarnowski
Foto: archiwum autora
Mniejsze pochłanianie CO2, mniejsza retencja wody, brak schronienia dla zwierząt etc… - to straty trudne do porównania z zyskami finansowymi. Wycinanie drzew w lesie (prześwietlanie) jest też groźne w okresach silnych wiatrów, jakie aktualnie przechodzą przez Polskę. W naturze gęsto rosnące drzewa opierają się jedno o drugie, amortyzując uderzenia żywiołu – w ten sposób mogą przetrwać potężne podmuchy wiatru. W prześwietlonym lesie łatwiej o złamania osamotnionych drzew, albo wyrwania z korzeniami. Trzeba również pamiętać, że buki zimą nie mają liści, które działają jak dodatkowy żagiel. Ostatnio wiatr wiał z prędkością 70km/h (Trójmiasto), tej nocy zapowiadany jest 110km/h, ale mocniejsze wichury będą występowały i w liściastych porach roku.
W lasach naturalnych drzewa wzrastają gęsto i konkurują o światło, a przez to ich wzrost jest wolniejszy. W rezultacie drewno pnia jest solidniejsze, a dojrzałe osobniki stojąc blisko wspierają się – podczas wiatrów słychać charakterystyczne uderzenia i otarcia.
Trójmiejski Park Krajobrazowy jest lasem gospodarczym, więc ma plan wyrębu oraz nasadzeń. Nowe nasadzenia prowadzą jednak do stworzenia nienaturalnych warunków do szybkiego wzrostu w warunkach braku konkurencji. Drzewa mają urosnąć jak najszybciej, więc rosną… zbyt szybko i osłabiają się. Struktura statyczna jest mniej gęsta i bardziej łamliwa, są również bardziej narażone na atak grzybów. W efekcie kolejne, dorosłe pokolenie jest genetycznie słabsze.
W naturalnych warunkach każde drzewo chowa swoje potomstwo we własnym cieniu przez kilkadziesiąt lat. Słabsze osobniki nie przeżyją, te silniejsze doczekają swojej szansy po śmierci rodzica, czemu często pomaga silny wiatr. Teraz, np. buki, w zależności od ilości światła, osiągną gotowość do rozrodu pomiędzy 80 a 150 rokiem życia. Rodzic rozsypie 100 tys. owoców, z czego mniej niż z 10-ciu wyrośnie duże drzewo. Starość (300–400 lat) doczeka 1 drzewo na 2 mln owoców. Tak działa matka natura, a gospodarka leśna ma inne cele – i to się zemści!
Uwielbiam nasze morze. Piaszczyste otwarte plaże z cudownie jasnym, niepowtarzalnym nigdzie indziej piaskiem. Mogłabym po nich się włóczyć od rana do wieczora. Kiedy jednak to robię, nie mogę się pozbyć dręczącego mnie uczucia, że w tym cudownym krajobrazie kryje się straszne zagrożenie.
Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz
Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.