Rządowe drukarnie nie przestają drukować coraz miej wartościowe banknoty, a maszynka „wspierania” ochoczo bierze się do redystrybucji. Temu marchewkę większą, a temu mniejszą. A ten pyskaty w ogóle bez marchewki. Tym działaniom towarzyszą pieśni chwalebne pełne zachwytu, jak to świetnie będzie, no a w zasadzie to już nawet jest. Walczymy wytrwale z pandemią i odnosimy sukcesy! Niestety, to, co opisałem powyżej, to nie tylko domena polskiej sceny politycznej. To choroba wielkiego kraju za wielką wodą, dalekich lądów stosunkowo niedawno odkrytych, zjednoczonej, lepszej cywilizacji, no i oczywiście karnych państw azjatyckich. Tą drogą podążają radośni Latynosi i słabo zarządzani mieszkańcy Czarnego Lądu. W zasadzie może normalnie jest tylko na Marsie, ale tam nie wiadomo, czy jest życie... Dowiemy się, jak Elon Musk poleci tam za kilka lat. Czyżbyśmy zatem wracali do poziomu społecznego z epoki faraonów? Czy niedługo jak małe robocze mrówki będziemy budować kolejne piramidy? Oczywiście, wszystko to polane jest gęstym sosem wspierania maluczkiego i jego ochrony, żeby nam biduś nie umarł lub się nie rozchorował. To chyba ten moment, kiedy trzeba zacząć budować barykady w obronie wolności, bo za chwilę może być za późno. A może już jest za późno? Jest identyfikacja problemu: skoro ograniczają naszą wolność i planują ograniczać ją dalej, to musi pojawić się odpowiedź tych, którzy w wolności nie widzą tylko fanaberii i wybryków, ale traktują wolność jako podstawowe i niezbywalne prawo człowieka, jako warunek fundamentalny bycia człowiekiem. Jak robota, to robota – niech każdy sam sobie odpowie, co może zrobić, aby uratować w sobie człowieka i powiedzieć „NIE” wszystkim „naprawiaczom” świata. Projekt liberfor.com – Forum Libertarianum to moja barykada, którą buduję wraz z grupą osób, z których część myśli podobnie jak ja, a z częścią zapewne będę się trochę różnił – ale zawsze to będzie grupa, dla której słowo „wolność” jest sacrum. Z nimi będziemy usypywać tę barykadę. Stopniowo, miesiąc po miesiącu, ma ona szanse być większa i ważniejsza. Nie ma tu celów politycznych, są cele ideowe. Uważamy, że trzeba pokazać ludziom, co tracą, i dać szanse na refleksję, na okazję do niezależnego myślenia. Żeby być niezależnym, www.liberfor.com nie będzie zamieszczać reklam, artykułów sponsorowanych i innych manipulatorów rzeczywistości. Będzie utrzymywać się z darowizn swoich czytelników, którzy nawet paroma groszami mogą wyrazić wsparcie dla kaznodziejów wolności. Od wspierających zależeć będzie, czy i kiedy do wersji polskiej dołączy wersja angielska z większym zasięgiem. Otwarty na współpracę z każdym, kto kocha wolność, ten portal będzie też podejmował współpracę z tymi środowiskami na świecie, które myślą tak samo lub podobnie, i jednocześnie polemizował z tymi, którzy chcą nas wszystkich pozamykać – dosłownie i w przenośni. Przyznam się, że marzyłem o tej chwili od paru lat. Przypomina mi to jakoś moje lata młodości, lata 80., kiedy redagowałem ulotki, gazetki w podziemnej antykomunistycznej aktywności. Znowu trzeba na barykadę, bo niestety przez ostatnie lata zapomnieliśmy, że wolność nigdy nie jest dana na zawsze, trzeba jej strzec i bronić! Dlaczego? Bo nic lepszego na tym świecie nie mamy…