Boże Narodzenie

Skąd wzięło się angielskie słowo „Christmas”?

Nie tylko data narodzin Zbawiciela od początku mocno dzieliła chrześcijan. Także sposób obchodzenia tego święta budził kontrowersje. W 1038 r. Boże Narodzenie zawitało na dwór angielski, gdzie oficjalnie nadano mu staroangielską nazwę Cristes Maesse – Msza Chrystusa. Blisko 100 lat później nazwę tę przerobiono na Cristes-messe, pierwowzór dzisiejszego słowa Christmas. Od tej pory obchody Bożego Narodzenia zamieniły się niemal w spór narodowy.

Paweł Łepkowski
Foto: Blue Ox Studio | Pexels

Nie wszyscy uważali, że ten czas kalendarza liturgicznego należy świętować radośnie. Już bowiem w III wieku n.e. chrześcijański pisarz Tertulian popierał obchody Bożego Narodzenia, ale potępiał nawiązywanie w nich do rzymskich Saturnaliów. 13 wieków później do Bożego Narodzenia podobnie odniósł się ojciec reformacji Marcin Luter. Porównał on Rzym do grzesznego Babilonu i zachęcał do odrzucenia świątecznego przepychu i poprzedzającej 25 grudnia atmosfery odpustowej. Mimo że obchody Bożego Narodzenia wyjątkowym uwielbieniem darzył sam król Henryk VIII, założyciel i głowa buntowniczego wobec władzy papieskiej Kościoła anglikańskiego, przykazania Lutra szczególnie mocno wzięli sobie do serca angielscy purytanie, którzy widzieli w Bożym Narodzeniu jedynie „katolickie święto rozpusty". W 1538 r. Prezbiteriański Kościół Szkocji odrzucił obchody Bożego Narodzenia, zastępując je najważniejszym świętem szkockim Hogmanay (31 grudnia). Angielscy purytanie, powołując się na zasady kultu jedynego Boga określone w Księdze Wyjścia (20, 4), uznali także, że kult obrazów przedstawiających Boże Narodzenie, szopek lub ubieranie choinek jest obyczajem pogańskim.

„Mszalny dzień papieski" – jak nazywali odtąd 25 grudnia – został wymazany z kalendarza decyzją parlamentu i rządu Olivera Cromwella w 1647 r. Mimo że zakaz został zniesiony po śmierci dyktatora w 1666 r., angielskie obchody Bożego Narodzenia nigdy już nie wróciły do swojego splendoru z epoki Tudorów.

Niemile widziani w Anglii purytanie „wywieźli" zakaz świętowania 25 grudnia do brytyjskich kolonii w Ameryce Północnej. Absurdalny stosunek do tego pięknego święta szerzył się jak zaraza. W 1659 r. pielgrzymi z Massachusetts wprowadzili zakaz obchodów na dużym obszarze terytorium obecnej Nowej Anglii. To zdecydowanie jedno z najgłupszych praw, jakie powstało w Ameryce Północnej, obowiązywało w niektórych stanach aż do 1852 r. Pierwszym stanem, który je odrzucił i ratyfikował Boże Narodzenie jako święto federalne, była Alabama (w 1838 r.). Ostatni stan uznał Christmas za dzień wolny od pracy dopiero w 1870 r. Wraz z tą ostatnią stanową ratyfikacją nastąpiła ogromna komercjalizacja Bożego Narodzenia w Stanach Zjednoczonych.


Przeczytaj też:

Boże Narodzenie lub Dzień Słońca Niezwyciężonego

Narodziny tego święta są równie burzliwe jak dzieje chrześcijaństwa, a w samych obchodach tradycje pogańskie odbijają się wyjątkowo wyraźnie.

Święty Mikołaj czy Santa Claus?

Dzisiaj nie potrafimy wyobrazić sobie Bożego Narodzenia bez prezentów, które tradycyjnie przynosi nam pod choinkę Święty Mikołaj. Niektórzy historycy są skłonni uważać, że ta sympatyczna tradycja została zapożyczona z rzymskich Saturnaliów, w czasie których dawano sobie upominki, albo nawiązuje d...

Gwiazdka po polsku

Pierwsi chrześcijanie nie przywiązywali wagi do miejsca i czasu narodzin Jezusa Chrystusa. Dla nich najważniejszym wydarzeniem było odkupienie świata przez śmierć i zmartwychwstanie Zbawiciela. Pierwsze obchody Bożego Narodzenia miały miejsce dopiero 300 lat po jego ziemskiej wędrówce. Jeszcze pó...


Redaktor naczelny: Paweł Łepkowski | Edytor: Marta Narocka-Harasz  

Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Stale współpracują: Zofia Brzezińska, Robert Cheda, Jacek Cieślak, Zuzanna Dąbrowska, Gaja Hajdarowicz, Grzegorz Hajdarowicz, Mariusz Janik, Krzysztof Kowalski, Hubert Kozieł, Marek Kutarba, Jakub „Gessler” Nowak, Tomasz Nowak, Joanna Matusik, Justyna Olszewska, Marcin Piasecki, Paweł Rochowicz.

©
Wróć na górę